Jesteśmy źli na siebie, że często, to jak układamy nasze życie jest dla nas niewystarczające.
Ciągle dążymy do doskonałości.
Czy tak naprawdę potrafimy określić co jest doskonałe?
Nieustannie przejmujemy się zdaniem innych i tym co o nas powiedzą, pomyślą.
Często ze swojego szczęścia rezygnujemy na rzecz szczęścia innych.
Gdyby jednak trochę się zastanowić, czy ktoś, będąc na naszym miejscu byłby w stanie poświęcić swoje szczęście, dla naszego szczęścia?
Niekoniecznie.
Na swojej drodze spotykamy różnych ludzi.
Można powiedzieć, że jest to kwestia przypadku, ale czy do końca tak jest?
Wydaje mi się, że to, kto i w jakim momencie życia pojawia się w naszym życiu wcale nie jest przypadkiem.
Los odpowiednie osoby w naszym życiu stawia w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze.
Czasami ludzie przez nas spotykani są dla nas lekcją, a czasami wnoszą do naszego życia coś naprawdę wyjątkowego.
Na początku nie wiemy, co ma na celu pojawienie się w naszym życiu danej osoby.
Odpowiedź przychodzi z czasem.
Pewne jest jednak to, że każda osoba, nie zważając na, to jaka łączy nas z tą osobą relacja, wniesie coś do naszego życia.
Nawet jeśli miałaby, to być lekcja.
Każda lekcja przecież jest istotna i tylko od nas zależy jak ją wykorzystamy i czy wyciągniemy z niej wnioski.
Ważne jest jednak, to byśmy w relacjach z ludźmi, gdzieś po drodze nie zatracili siebie.
Podstawą do tego by być szczęśliwym w społeczeństwie jest być sobą.
Nawet jeśli ludzie wokół nas mieli by być z tego niezadowoleni, wtedy oznacza, to już tylko tyle, że otaczamy się nieodpowiednimi ludźmi.
Bo jeśli człowiek jest prawdziwy, nigdy nie pozwoli zatracić tej prawdziwości drugiemu człowiekowi.
I zawsze będzie w stanie wyciągnąć, to, co najlepsze z drugiej osoby.
Jeśli jednak otaczamy się ludźmi, przy których musimy grać i ograniczać, to kim tak naprawdę jesteśmy, bojąc się krytyki z ich strony oznacza, że otaczamy się niewłaściwymi osobami.
Właściwa osoba nigdy nie pozwoli na to byście poczuli, że to co czujecie, mówicie, czy to jak się zachowujecie, a nawet to kim naprawdę jesteście było waszym powodem do wstydu.
Żyjemy w czasach, w których coraz mniej człowieka w człowieku.
Może jest to kwestia tego w jakim kierunku zmierza świat albo tego, że dzieje się to zbyt szybko.
Rośnie frustracja i w tej całej często szarej rzeczywistości zaczyna zwyczajnie brakować czasu na to by pielęgnować, to co najważniejsze.
A co najważniejsze?
To już pozostawiam do waszej konkluzji.
Pamiętajcie tylko o tym by bez względu na wszystko zawsze pozostać sobą, nie zmieniając się dla innych.
Bo, kto ma być ten będzie, a reszta to już tylko kwestia czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz