Czasami życie człowieka w najmniej oczekiwanym momencie potrafi zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni.
Często zadajemy sobie pytanie: dlaczego jest tak, a nie inaczej, dlaczego nic nie jest takie jakie chcielibyśmy żeby było.
Ciągle jesteśmy stawiani przed wyzwaniami jakie stawia na naszej drodze los.
Z całych sił próbujemy im podołać.
Pytanie jak długo jesteśmy w stanie gonić nasze życie?
Przecież prawdą jest to, że nasze życie to nieustanna gonitwa.
Gonimy za pieniędzmi, wykształceniem, karierą.
Całe nasze życie to jeden wielki labirynt, a nasze ambicje, to przeszkody jakie przed nami stawia.
Ciągle goniąc nie mamy chwili na refleksje.
Na to by na chwile się zatrzymać i zadać sobie podstawowe pytanie dlaczego.
Dlaczego ciągle biegnę, dlaczego mi tak na tym zależy, czy warto?
A może tak jak w swoich dziełach pisał Shakespeare nasze życie to tak naprawdę tylko scena.
A my jesteśmy aktorami, którzy zakładają maski, odgrywają swoją rolę i z tej sceny schodzą.
Jednocześnie coś na pewno pisze nasze scenariusze, nie ważne jak pokręcone by nie były.
W życiu człowieka osią napędową są cele i ambicje.
Które mniej lub bardziej skrupulatnie wyznaczamy.
Często to właśnie one nadają naszemu życiu sensu.
Nieraz zadajemy sobie pytanie, czy warto?
Cały ten zachód i walka ze światem o spełnienie marzeń.
Skoro na końcu i tak przychodzi koniec.
Jednak wiecie co?
Warto zawsze, warto!
Jeżeli tylko czujecie, że to co robicie jest właśnie tym, co robić chcecie należy walczyć do samego końca.
Nie ważne co mówią ludzie i jakie są tego skutki.
Skoro wam na czymś zależy to oznacza tylko, że jest wasze.
Nie ważne jak długa, kręta i pełna przeszkód droga jest do osiągnięcia celu.
W rezultacie żaden zwycięzca na mecie nie myśli o tym co przeżył tylko co osiągnął i co czuł gdy to osiągał.
A ludzie?
Oni zawsze będą demotywować i starać się odwieźć nas od zwycięstwa.
Dlaczego?
Często dlatego, że coś im w życiu najzwyczajniej nie wyszło.
Walczyli, ale się poddali.
W tym momencie przemawia nimi zazdrość.
Ponieważ jako ludzie w sobie wytwarzamy pewną skłonność albo może i nawet strach przed tym, że ktoś może być lepszy niż my.
Komuś może wyjść, a nam nie.
Poczucie własnej wartości zaczynamy uzależniać od tego co nam wychodzi i ile osiągamy.
Zapominamy o tym, że nie liczy się ilość tylko jakość.
W tych dążeniach jesteśmy mniej lub bardziej wytrwali.
Czasami okazuje się, że odpuszczamy przed samą metą.
Gdy sukces jest na wyciągnięcie ręki, nagle rezygnujemy.
Dlatego pamiętajcie nie wolno się poddawać nie ważne jak ciężko jest, kiedyś w końcu musi być lżej.
Natomiast jedno jest pewne, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz