Hipokryzja...
Choroba XXI wieku?
Zdecydowanie tak!
Do pewnego momentu mojego życia wydawało mi się, że ludzie to istoty, które są dla siebie przyjazne.
Szybko jednak przekonałam się, że w dzisiejszych czasach nie brakuje obłudy, hipokryzji, ogólnego zakłamania i braku zrozumienia drugiego człowieka.
Ale tak naprawdę jaki w tym sens?
Jaki jest sens w takich zachowaniach?
W udawaniu przyjaźni czy miłości?
Jednego dnia jesteś przyjacielem ktoś uważa Cię za najważniejszego,
tylko po to żeby następnego dnia odejść bez pożegnania.
Ktoś daje Ci nadzieje w miłości tylko po to żeby zaraz ją zabić.
I jak to jest?
Ludzie grają na uczuciach innych ludzi.
Zabijają ich cele, marzenia i zbudowany ład.
Nie zważają na uczucia innych.
Ale gdyby tak postawić się na miejscu drugiego człowieka?
Czy chcieli by przechodzić przez to w co wpędzają innych ludzi?
Nie sądzę.
Większość hipokrytów cierpi na zwyczajny brak empatii wobec drugiego człowieka.
Dlatego najłatwiej jest wykorzystać drugą osobę i jej uczucia.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież jako ludzie sami pakujemy się w takie relacje.
Owszem, ale tak naprawdę kto z nas jest w stanie przewidziećna początku to, że ktoś postanowi wykorzystać nas dla własnych korzyści?
Prawda jest taka, że ludzie w dzisiejszych czasach, w większości nie wyznają żadnych wartości.
Człowiek, człowieka traktuje przedmiotowo.
A jedynyną wartością dla nas nie są uczucia lecz materializm.
Ale, czy w życiu chodzi o to by wyzbywać się wszelkich wartości, czy do tego dąży świat?
„Szukam świata,
w którym jedna jaskółka
czyni wiosnę,
gdzie szewc
chodzi w butach,
gdzie jak cię widzą
to dzień dobry,
szukam świata,
w którym
człowiek człowiekowi
człowiekiem”
w którym jedna jaskółka
czyni wiosnę,
gdzie szewc
chodzi w butach,
gdzie jak cię widzą
to dzień dobry,
szukam świata,
w którym
człowiek człowiekowi
człowiekiem”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz