środa, 19 kwietnia 2017

Ludzie postawili między sobą przeszkodę. Jej nazwa to kariera.

Nastała wiosna.
Połowa kwietnia już za nami, a w moim sercu dalej zima.
Jakoś lubię tę porę roku, dlatego nie przeszkadzałby mi fakt gdyby trwała dłużej.
Nie mogę uwierzyć, że czas płynie tak szybko.
Rok szkolny niedawno się zaczynał a za dwa miesiące już się skończy.
Ostatnio ciągle zabieram się do napisania czegoś sensownego.
Jednak, kiedy zacznę już coś pisać albo to usuwam, albo w ogóle nie publikuje.
Mam jednak nadzieję, że uda mi się to nadrobić teraz, gdy mam tydzień upragnionego wolnego.
Z jednej strony pociesza mnie fakt, że już niedługo wakacje, a z drugiej zasmuca, ponieważ wakacje kojarzą mi się zwykle z dwu miesięcznym nic nie robieniem.
Jest to taki przestój, którego nie lubię, ponieważ jestem osobą, która nieustannie musi coś robić.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad upływającym czasem.
W końcu jesteśmy ludźmi, którzy nieustannie dążą do jakiegoś celu. W tej całej pogoni często zapominamy o samych sobie jak i o osobach nam bliskim.
Nie zdajemy sobie sprawy, że czasami dążąc do czegoś ranimy innych, ponieważ robimy to ich kosztem.
Zastanawiam się, czy posiadanie rzeczy materialnych,  osiąganie wysokich stanowisk jest warte poświęcania swojego życia prywatnego.
Czas w końcu nie stoi w miejscu, nieustannie biegnie do przodu nie dając nam chwili na to by się zatrzymać.
Ostatnio, kiedy miałam jeden z cięższych dni w szkole stwierdziłam, że spacer jest najlepszym sposobem na odreagowanie.
I kiedy tak pierwszy raz od dwóch lat wyszłam na spacer dopiero zauważyłam jak wiele się zmieniło w otaczającym mnie środowisku.
Zaczęłam się zastanawiać jak to jest możliwe przecież codziennie pokonuje tą samą drogę, kiedy idę do szkoły i kiedy z niej wracam.
Wtedy pomyślałam, że pora coś zmienić.
Teraz widzę, że zupełnie inaczej jest wyjść tak po prostu na spacer niż codziennie w pośpiechu z książką lub zeszytem, czy notatkami w telefonie przemierzać tą samą drogę.
W tej całej pogoni najgorszy jest fakt, że człowiek sam przyczynia się do tego jak wyglada jego życie.
Jeśli żyjemy w biegu goniąc to co teoretycznie jest dla nas "najważniejsze" przelatujemy przez życie nawet nie wiedząc co działo się po drodze.
Zajęci osiąganiem sukcesów, zdobywaniem pieniędzy nawet nie zauważymy, kiedy nadejdzie nasz koniec.
Wydaje mi się, że ta cała gonitwa jest zbędna.
Jak powiedział Albert Einstein:
"Najpierw postaraj się być wartościowym człowiekiem. Sukces nadejdzie sam."
Wydaje mi się, że kiedy zaczniemy być po prostu ludźmi nie będziemy musieli odnosić sukcesów, ponieważ największym sukcesem będzie to, że dla człowieka, człowiek jest człowiekiem.
Pamiętajcie, że życie to nie sport, w którym musicie być najlepsi.
Każdy z nas tutaj jest po coś.
Mamy jakiś cel, który musimy osiągnąć.
Pamietajmy jednak, że jesteśmy tylko ludźmi, którzy na dłuższą metę przy stawianych sobie poprzeczkach mogą długo nie pociągnąć.