niedziela, 1 listopada 2020

„Niezłomność człowieka polega na tym, że potrafi poświęcić sprawy ważne dla spraw ważniejszych.”

 Wygląda na to, że minęło 8 lat jak już tutaj dla was, tworzę.

Nigdy bym nie pomyślała, że uda mi się zostać tutaj na tak długo, oczywiście na tym nie spocznę, bo mam nadzieję, że będę tutaj z wami jak najdłużej.
Bo u mnie zawsze co w sercu to i na blogu.
Niektórzy z was są tutaj ze mną od początku, niektórzy przyszli w połowie, a jeszcze inni dołączyli tu może przed chwilą, mimo wszystko mam nadzieje, że będziecie ze mną jak najdłużej.
Cały okres, przez który tutaj dla was tworzę niesamowicie mnie ukształtował.
Oczywiście początkowych wpisów już tutaj nie znajdziecie, bo teraz nie są dla mnie na takim poziomie, który by mnie zadowalał, jednak wszystko zapisało się w pamięci.
Słowem wstępu chciałabym każdemu z was po prostu podziękować za to, że jesteście.
Gdy zakładałam tego bloga byłam bardzo młoda i miałam w sobie dużo naiwności, ponieważ nie posiadałam pewnego dystansu do świata, który posiadać powinnam.
Wydawało mi się, że mocno wierząc w ludzi uda mi się „zbawić świat”.
Nic bardziej mylnego, ponieważ później na każdym kroku słyszałam: „Olu pamiętaj, że świata nie zbawisz”.
Jednak wiecie co ja i tak zawsze, wierzyłam w ludzi.
Wierzyłam w ich wewnętrzne, ukryte dobro i zawsze tłumaczyłam sobie, że jeśli każdemu z nas uda się wpłynąć na jednostkę, to nagle cały świat się zmieni.
Wtedy naiwnie w to wierzyłam.
A dziś wciąż wierzę w ludzi, ale mam w sobie pewną mądrość.
Polega ona na tym, iż wiem, że jeśli człowiek się pogubi w życiu i naprawdę będzie chciał się odnaleźć, to tego dokona.
Jeśli po prostu pogodzi się ze stanem, w którym się aktualnie znajduje i nie będzie chciał zmiany, to się, to nie uda.
Życie kształtowało mnie do tego stopnia, że gdy zawadziłam się na kimś, myślałam, że tak po prostu musi być, że trzeba wybaczać i dalej tkwić w układach, które pozbawiają mnie wiary w samą siebie, dając się przy tym wykorzystywać, ale tylko dlatego, że bardzo zależało mi na ludziach.
Pamiętam, że przez pewien okres swojego życia po prostu akceptowałam, to jak ludzie potrafili manipulować innymi.
I akceptowałam, to ponieważ wydawało mi się, że tylko dzięki temu będę w stanie zatrzymać kogoś przy sobie.
Ale wiecie, dlaczego tak było?
Dlatego, że wierzyłam w ludzi, a nie wierzyłam w samą siebie.
Bo zawsze chciałamby to inni byli szczęśliwi.
By to inni odnosili sukcesy, a ja po prostu ich w tym wspierałam.
Dopiero gdy przyszłam do liceum nauczyłam się pewnego rodzaju egoizmu.
Dopiero wtedy zrozumiałam, że żeby wierzyć w innych, trzeba najpierw uwierzyć w siebie.
Wtedy zobaczyłam, że każdy tak naprawdę walczy o siebie i często walka ta przeradzała się w dążenie po trupach do celu.
To oznaczało, że dla każdego liczył się tylko jego sukces, nawet jeśli osiągany był kosztem kogoś innego.
Dlaczego?
Bo taki mamy klimat, bo to wejście w dorosłe życie, gdzie przetrwają najsilniejsi, którzy zrozumieją, że nie mogą się oglądać za siebie, tylko by coś osiągnąć muszą, tego dokonać sami.
A wiecie, po czym poznać wartościowe relacje?
Po pierwsze po tym, że jeśli odnosisz sukces dostajesz wsparcie drugiej osoby, a nie zazdrościsz i na odwrót, jeśli ktoś odnosi sukces wspierasz go całym sercem.
Po drugie, gdy odnosisz porażkę lub jesteś na dnie nie zostajesz z tym sam, tylko masz kogoś kto pomoże Ci się podnieść i będzie przy Tobie, a nie odwróci się przez to, że nie jesteś człowiekiem chodzącego sukcesu i przez to pozwoli Ci być na dnie.
Oczywiście, to zawsze musi działać w dwie strony ty również nie możesz pozwolić na to by druga osoba została sama w momencie, kiedy coś się jej w życiu nie powiedzie.
I nareszcie po trzecie czas.
Czas w prawdziwych relacjach jest ważny.
Wiecie dlaczego?
Bo czasami jak słyszę od ludzi, jestem zarobiony nie mam czasu, ciężko podtrzymywać mi kontakt, gdy ciągle coś robię byłoby łatwiej, gdybyśmy razem pracowali, a jak nie widzimy się na co dzień, to nie myślę o kontaktach z ludźmi.
Serio?
Naprawdę?
W XXI wieku, gdy mamy telefony, social media, tak ciężko jest nam mieć kontakt z drugim człowiekiem i znaleźć dla niego czas?
Ja wiem, że życie biegnie w zastraszającym tempie i ciągle jesteśmy w ciągłym biegu.
Lecz powiedzcie mi, jeśli mamy czas obczajać insta, fejsa i masę innych social mediów, to w tym wszystkim nie mamy chwili czasu by zadzwonić, czy napisać krótką wiadomość?
W ten sposób kontakty międzyludzkie równe są zeru.
W dzisiejszych czasach dla każdego z nas liczy się kariera, pieniądze, a nie ludzie.
I co nam z tego wszystkiego skoro i tak na samym końcu zostaniemy z tym wszystkim sami?
I dopiero wtedy zrozumiemy, że się po drodze pogubiliśmy, ale może być już za późno.
Bo może się okazać, że jedyny pociąg odjechał, a my nie zauważyliśmy, nawet kiedy.
Dlatego kochani, pamiętajcie, że życie ma głębszy sens niż pogoń za pieniądzem, karierą i masą innych rzeczy materialnych.
Bo życie ucieka, a my nawet nie wiemy kiedy, bo tracimy pewnego rodzaju poczucie, że jednak w życiu chodzi o coś więcej.
Życzę wam tego byście nigdy się nie zatracili, zawsze wierzyli w siebie, dążyli do celu, ale przy tym nie zapominali o tym, co w życiu najważniejsze.