niedziela, 7 maja 2017

Jak język niemiecki zmienił moje życie?

Czasami wielu z nas nie zdaje sobie sprawy jak zamiłowanie potrafi zmienić nasze życie. Sama do pewnego momentu nie byłam tego świadoma. Wydawało mi się, że zazwyczaj nic się nie zmienia, kiedy oddajemy się czemuś w stu procentach. Jednak po dłuższej pracy z językiem niemieckim uświadomiłam sobie, że wiele we mnie samej zaczęło się zmieniać. Przede wszystkim zmieniło się moje podejście, ponieważ zrozumiałam, że tak naprawdę chcąc coś osiągnąć muszę dać z siebie sto procent. Nie ważne czy odniosę duży, czy mały sukces. Jeśli poświęcę się w stu procentach, osiągając coś będę miała tę satysfakcję, że zrobiłam wszystko tak jak należy żeby znaleźć się w miejscu, w którym aktualnie jestem. Podczas dążenia do celu zauważyłam, że trzeba potrafić w wielu sytuacjach do wszystkiego nabierać dystansu. Nie ważne w jakiej dziedzinie zawsze znajdą się osoby, dla których to co robicie będzie zupełnie bez sensu no bo w końcu jak tak w ogóle można? W szczególności jeśli swoją przyszłość zaczniecie wiązać z "językiem wroga" bo i z takim określeniami języka niemieckiego można się spotkać. Czasami zupełnie tego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego na przestrzeni lat w każdym z nas rodzi się pewnego rodzaju szowinizm, mimo że wiele rzeczy na przestrzeni lat zupełnie się zmienia. Dlatego tez w tym wszystkim bez pewnego rodzaju dystansu nie jesteśmy w stanie się odnaleźć. W tym wszystkim nie liczy się jednak opinia innych, tylko to jak my czujemy się w dążeniu do wyznaczonego celu. A z autopsji wiem, że nie warto wpajać ludziom, niektórych wartości, ponieważ jest to walka z wiatrakami, której nikt nie jest w stanie wygrać. W pewnym momencie mojego zamiłowania zauważyłam też, że najlepiej robić to po prostu dla siebie. Ponieważ jaką przyjemność czerpiemy jeśli robimy coś tylko po to by komuś udowodnić na co nas stać? Szkoda wtedy naszego czasu, który równie dobrze moglibyśmy spożytkować na coś bardziej pożytecznego. Jak każdy zdaję sobie sprawę, że czasami droga do odnalezienia swojej pasji jest bardzo długa i kręta jednak wierzę w to, że jeśli będziemy cierpliwie szukać w końcu to znajdziemy. Mi też dużo czasu zajęło nim zrozumiałam, że to jest coś czemu chce się oddać i wiąże z tym przyszłość. Chociaż początki nie były łatwe, ponieważ na samym początku z całego serca nie cierpiałam języka niemieckiego. Wtedy niemiecki był dla mnie złem koniecznym przez co nie rozumiałam, dlaczego ja w ogóle muszę się go uczyć. Pamiętam, że potem strasznie się zawzięłam, że się go nauczę w momencie, w którym kompletnie nic nie rozumiałam po niemiecku. Po czasie niemiecki zaczął mi się do tego stopnia podobać, że poświęcałam na jego naukę bardzo dużo czasu i tak po woli rodziło się moje zamiłowanie. Dzisiaj wiem, że niemiecki dał mi wiele możliwości.
Dzięki niemu poznałam zbliżone języki do niemieckiego, a w rezultacie podjęłam się nauki języka Szwedzkiego, który zauroczył mnie tak samo jak niemiecki.
Wiadomo, że jak każdy mam czasami gorsze i lepsze momenty, które stanowią pewnego rodzaju punkty kulminacyjne. I mimo że dosyć często nawiedzają mnie chwile zwątpienia, staram się ich wyzbywać, ponieważ jak mówi jeden cytat: "Czy można przestać kochać niebo tylko dlatego, że czasem jest burza?". Do czego zmierzam dzisiejszym wpisem? A No właśnie do tego, że jeśli macie czasami nietypową pasje to pamiętajcie nie rezygnujecie z niej tylko przez to, że innych ludzi często śmieszy to co robicie. Ja sama wychodzę z założenia, że wolę uchodzić za tą "inną", która kocha niemiecki niż za tą, która nie posiada w swoim życiu żadnego celu. Ludzie jak to ludzie czasami zupełnie nie potrafią zrozumieć, dlaczego wybieracie właśnie tą drogę, a nie inną. Pasje poszerzają horyzonty, często przenoszą nas w świat jakiego nikt z nas jeszcze nie znał, a im bardziej nietypowe, tym bardziej ciekawsze. Dlatego nigdy nie tłumaczcie innym, dlaczego właśnie tak. Zostawcie tą wyjątkowość dla siebie i swoich dążeń. A jeśli jeszcze nie znaleźliście tego czegoś, nie macie najmniejszych powodów do obaw. Rozglądajcie się uważnie, ponieważ czasami wiele rzeczy przychodzi do nas zupełnie niespodziewanie.










2 komentarze:

  1. Podobają mi się Twoje przemyslenia i Twoje parcie do przodu czasem trzeba sobie narzucić
    dyscypline (nauka niemieckiego ) by zrozumieć ze nikt nic nam nie da, jezeli sami nie zechcemy
    do tego dojść .Ola czytam to co piszesz a raczej o czym piszesz i powiem ci jesteś fajnie mysląca jak na dziewczyne w Twoim wieku taka jak Wy to mówicie pozytywnie zakrecona a może nakrecona ? Pisz a ja bedę czytać i.....chwalic albo krytykować bo prawdziwa cnota .krytyk sie nie boi .pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie, cóż krytyka zawsze się przydaje. Człowiek wtedy nie popada w pewnego rodzaju samouwielbienie tylko cały czas próbuje siebie samego ulepszać. :)

      Usuń