środa, 13 lipca 2016

Ból psychiczny wywoływany przez słowa..

Kiedyś ktoś zapytał mnie, która forma bólu jest gorsza fizyczna, czy psychiczna. 
Do końca nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na to pytanie, w końcu ból pod każdą postacią jest zły.
Jednak po czasie, kiedy to zaczęłam się interesować psychologią zrozumiałam, że nie ma nic gorszego od bólu psychicznego. 
Ból fizyczny można ukoić lekiem i da się go wyleczyć, a z bólem psychicznym musimy uporać się sami, mimo że często ból fizyczny jest sprawcą  bólu  psychicznego. 
Jak wiadomo jako ludzie mamy tendencje do przejmowania się wieloma rzeczami i sytuacjami.
Każdy z nas jest inny i, każdy daną sytuacje odbiera inaczej.
Co nie zmienia faktu, że każde nawet najmniejsze wydarzenie dobre, czy złe zostawia ślad w naszej psychice. 
Tym bardziej, że jako ludzie jesteśmy istotami, które zapamiętują najczęściej te gorsze wydarzenia.
Patrząc na otaczający nas świat to właśnie my sami  wpływamy na psychikę drugiego człowieka.
I tylko my decydujemy o tym, czy zobaczymy na jego twarzy uśmiech, czy łzy.
Może wiecie albo i nie wiecie, że największy ból sprawiają właśnie słowa.
Jeszcze do nie dawna  sama nie zdawałam sobie sprawy, że to właśnie słowa najsilniej wpływają na naszą psychikę. 
Uświadomiłam to sobie dopiero, kiedy na jednej z lekcji w szkole zobaczyłam krótki film za tytułowany "Cyrk Motyli".
Na samym początku  nie zdawałam sobie sprawy, że ten film będzie niósł tak duży przekaz, mimo że zawszę w filmach doszukuję się sensu ponad sensem.
Ten film pokazał mi między innymi to, jak wpływają na nas słowa wypowiadane przez innych ludzi.
Pokazał także niszczącą moc tych słów, które czasami potrafią zmienić nasze życie i wpoić nam to, że jesteśmy do niczego, mimo że wcale tak nie jest. 
Każdy z nas jest inny dzięki czemu, jest wyjątkowy - dlatego też nie możemy wierzyć w poniżające słowa innych skierowane w naszą stronę. 
Słowo niby niepozorny wyraz, a niesie za sobą więcej szkody niż pożytku.
Zwłaszcza w świecie, w którym ludzie rzucają słowami nie przejmując się tym, jaki skutek przyniosą. 
Są typy ludzi, którzy potrafią zranić nie świadomie, ale są też takie, typy, które robią to świadomie.
Zapamiętajcie! To, że osoby w waszym otoczeniu, które zazwyczaj zawsze się uśmiechają, będą "śmiać się" z niekorzystnych, według was żartobliwych słów rzuconych w ich stronę wcale nie oznacza, że nie zostaną dotknięte tymi słowami. 
Uwierzcie one to przeżyją na swój sposób dopiero gdy zamkną się w czterech ścianach, ponieważ nikt nie lubi publicznie okazywać swojej słabości, a czasami lepiej jest się po prostu uśmiechnąć niż tłumaczyć komuś coś czego i tak nie zrozumie, a w rezultacie i tak będzie uważał za śmieszne.
Nigdy nie wiadomo, czy wasze słowa nie uderzą w drugą osobę ze zdwojoną siłą. 
Sama wychodzę z założenia, że nie należy mówić drugiej osobie tego czego sami nie chcielibyśmy usłyszeć.
Ja wiem, że w dwudziestym pierwszym wieku panuje znieczulica i  jest to widoczne  na każdym kroku, ale jaki jest sens robienia komuś tego czego sami nie chcielibyśmy doznać?
Są ludzie, którzy po prostu lubią patrzeć jak drugi człowiek upada i chyba to w tym wszystkim jest najgorsze.
Dzisiaj, kiedy upadniesz nikt nie poda Ci ręki, wręcz przeciwnie dokopie, Ci mocniej.
Gdyby każdy z nas był świadomy mocy słów inaczej by się nimi posługiwał. 
Często wśród ludzi, którzy ranią świadomie zdarzają się osoby, które ranią, ponieważ same zostały zranione.
Wtedy sprawianie bólu innym jest dla nich w pewnym sensie obroną przed kolejnym rozczarowaniem. 
Dlatego gdy kogoś zranimy nie dziwmy się potem, że odpłaci się pięknym za nadobne. 
Ponieważ nikt z nas nie jest w stanie zobaczyć tego kto, jaką ma psychikę, a jednym słowem możemy kogoś rozbić na  milion małych kawałków.
Potem możemy starać się posklejać, ale to już nigdy nie będzie to samo - ślady zostaną na zawsze. 
Po przez to właśnie, człowiek nieustannie się zmienia. 
To właśnie każde słowo wypowiedziane przez nas kształtuję stosunek drugiej osoby do nas.
I mimo że na zewnątrz, tego nie widać to w środku dusza się rozpada. 

"Niektóre słowa ra­nią tak bar­dzo, że po ich usłysze­niu ludzie kruszą się na mi­lion ka­wałków swo­jego istnienia."

-------------------------------------------------
Kochani! Jeśli macie chwilę czasu po przeczytaniu notki proszę was o uzupełnienie krótkiej ankiety, która jest mi potrzebna do dalszej pracy. :)

1 komentarz: