niedziela, 22 listopada 2015

Zwyczaj lekkomyślnego przylepiania etykietek służy wygodzie ludzi, którzy chcą się wydać bystrzy bez konieczności myślenia, niewielki jednak ma związek z rzeczywistością.

Stereotypy to jedna z nieodmiennych rzeczy,która nas stale nie opuszcza.
Wielu ludzi nie znając nas przyszywa nam tak zwaną "etykietkę" 
Niby mówią jak Cię widzą tak ,Cię piszą ale czy to na pewno tak się sprawdza?
W końcu nie taki diabeł zły jak go malują. 
Są ludzie ,którzy nie muszą wyglądać idealnie ,żeby być dobrymi. 
Właśnie tak się rodzą stereotypy w zwykły dzień zwykłą ulicą idzie zwykły człowiek ,który spotyka drugiego człowieka ale już nie takiego samego jak on bo ten znowu idzie w kapturze i dresach. 
I właśnie ten niby zwykły człowiek tworzy stereotyp ,że jak w kapturze i dresie to od razu jest bandytą,złodziejem itp. 
Ale czy na pewno? 
Czy oceniając książkę po okładce dowiemy się jaka ona jest w środku  nawet jej nie czytając ? 
Czasami się nad tym zastanawiam bo to zazwyczaj ci pozornie zwykli ludzie tworzą stereotypy , przyszywają etykietki.
Sama wiem jak bardzo ludzie potrafią być stereotypowi i jakie etykietki przyszywać.
Sama spotykałam się wiele razy i nadal się z tym spotykam  ,że ludzie nie znając mnie przyszywają często bardzo przykre "etykietki". 
W XXI wieku na prawdę ciężko jest zrozumieć ludzi  sama na każdym kroku się tego uczę. 
 Czy zawsze musimy się kierować stereotypami?
Czy nie możemy spojrzeć na drugiego człowieka jak na człowieka a nie przedmiot ,który może się komuś podobać z wyglądu lub nie.
To nas gubi bo zamiast spróbować poznać człowieka i poczuć to co on czuje tylko po wyglądzie oceniamy go. 
Czy zawsze wymalowana dziewczyna musi być tzw "tapeciarą" ? 
Czy zawsze blondynka musi być "głupia"? 
Etykietki ,które przyszywamy innym mówią o nas samych. 
Zawsze wychodzę z założeniem ,że jeśli chcesz kogoś oceniać najpierw postaw się na jego miejscu.
Bo tak na prawdę ktoś może znać mnie a nie moją historię więc co on tak na prawdę może powiedzieć o mnie. 
Widzi tylko i wyłącznie mnie i to jak wyglądam ale nie to co czuje i co mam w środku. 
To jak wyglądamy nie zmienia tego jacy jesteśmy.
Ile od siebie dajemy tyle do nas wraca. 
Bo to zazwyczaj działa w dwie strony. 
Osoby ,które wyglądają miło i sympatycznie nie zawsze muszą takie być. 
A osoby ,które wyglądają nie miło właśnie mogą się okazać najbardziej sympatyczne.
I tak właśnie tworzą się dwie grupy ludzi. 
Ludzie ,którzy są prawdziwymi ludźmi i,ludzie ,którzy udają prawdziwych ludzi.
Ludzie, w pierwszym odruchu, mają zwyczaj lekceważenia tego, co nie jest dostępne od razu. W drugim odruchu może ogarnąć ich całkiem szczera fascynacja. W gruncie rzeczy mają zwyczaj stawiania spraw w fałszywym świetle, jeśli nie widzą dokładnie. Zanim doświetlą - wydadzą werdykt. Mija trochę czasu, zanim odważą się zeskrobać fałsz. Jeśli się odważą. Musimy postrzegać ludzi jako jednostki, jeśli chcemy wiedzieć, kim naprawdę są, a nie jedynie przyklejać im etykietkę "kobieta" czy "mężczyzna", i elastycznie podchodzić do ról odgrywanych przez kobiety i mężczyzn: by każdy mógł robić to, co najlepiej potrafi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz